Czy będą teraz w stanie skoncentrować się na nas i tym, co im zaproponujemy...???
Zabraliśmy "smaczki", więc nie ma problemu... ;) Pięknie wykonują komendy (LEDA nieco "ostrożniej" "zatapia" pupę w zimnym śniegu... ;))... :))
Wyciągamy piłkę i ringo... AMI patrzy w dal i robi pierwszy krok... ;) LEDA nie potrafi jeszcze aportować, zabawą jest dla niej próba zabrania aportu mamie, goni więc za rodzicielką, ile sił w nogach... Męczy się szybciej od mamy, więc w przerwach obserwuje otoczenie.
Jeszcze kilka komend, trochę węszenia i powrót na spowitą słońcem, nadal białą drogę... :)
Jedno wyjście - 3 x S - spacer, stymulacja umysłowa, sport... ;) Dziewczynki wróciły do domu spokojne i pogodne... :)) Mogliśmy świętować imieniny Syna - Patryka... ;) Po dawce ruchu, świeżego powietrza i wysiłku intelektualnego AMI i LEDA nie potrzebowały "rozrabiać"... ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz